20 stycznia 2019, 15:33
Cóż to był za sobotni wieczór... :D
Między Bogiem, a prawdą to cholernie brakowało mi po prostu rozmowy z kimś, kto zna mnie na wylot, z osobą, przy której mogę być sobą., osoby która nie zadaje zbędnych pytań, osoby, która ociera Ci łzy i się z Tobą śmieje, aż do bólu brzucha, osoby, której wiesz, że możesz zaufać, pomimo kłótni i sprzeczek....
Każdy z Nas powinien mieć takiego osobistego Anioła- Ja mam i jestem za niego bardzo wdzięczna <3
Potrzebowałam wina i jej obecności ( Dziękuję Aluś) ^^
Moje życie toczy się wokół ludzi: pracuje z nimi, spotykam się na różnych imprezach, kawkach i herbatkach, organizuje z nimi różne balety.
Są osoby, które wywołują u mnie radość, są osoby, które wywołują u mnie smutek, zlość, czy tak zwane "motylki w brzuchu".
Uwielbiam ludzi i pomimo tego, że nieraz się zawiodłam, potrafię to sobie poukładać, przemyśleć i zaufać poraz kolejny...
Nie mogłabym funkcjonować bez towarzystwa- te wszystkie osoby, które mnie otaczają, są dla mnie jak tlen, a bez tlen, a bez tlenu człowiek nie jest w stanie żyć...
Ściskam serdusza, udanego dnia ;*